Aby wejść na teren kompleksu Wielkiego Pałacu w Bangkoku trzeba być odpowiednio ubranym. Należy mieć długie spodnie (bądź spódnicę) oraz długi rękaw. Nie można zakryć się szalem. Na szczęście na miejscu można wypożyczyć odpowiedni strój. Kaucja wynosi 300 BHT i zostaje zwrócona po oddaniu odzieży. Warto jednak pamiętać o własnej przewiewnej odzieży, ponieważ ta wypożyczona nie pomaga zwiedzania w upale.
Aby zobaczyć cały kompleks potrzeba całego dnia. Jego największa i najważniejsza świątynia to Wat Phra Kaew, która jest jedną z najbardziej czczonych przez Tajów sanktuariów. Dzięki temu w kompleksie spotkamy nie tylko turystów. Ludzi jest mnóstwo, w niektórych częściach trudno jest choć o chwilowy spokój. Najwięcej odwiedzających można spotkać podczas Tajskich świąt oraz tak zwanego wysokiego sezonu. My jednak nie wytrzymałyśmy tam całego dnia.
Świątynie i Pałac są piękne, ale my chciałyśmy poznać żyję Tajów. Oddałyśmy wypożyczoną, różową koszulę, i poszłyśmy „na miasto”.
Zanim jednak napiszę trochę więcej o Bangkoku i innych jego atrakcjach, chciałabym przedstawić Wam kolor, który kochają Tajowie. Kolor różowy.
Różowy to kolor królestwa, przynajmniej od 2007 roku, kiedy to Król Bhumibol Adulyadej, po wyjściu ze szpitala pojawił się w takim właśnie kolorze. Od tamtego czasu Tajowie, zwłaszcza mężczyźni, chętnie noszą różowe koszule na znak szacunku i jedności z Monarchą. Różowe są ubrania, słonie na rondzie przed Wielkim Pałacem i ozdoby przygotowane na część Króla z okazji jego urodzin.
Jadąc więc do Tajlandii warto pozbyć się Europejskich uprzedzeń i ocen. I tak jest z wieloma sytuacjami.
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów bloga na facebook’u