Szesnaście mniej lub bardziej podróżniczych prezentacji. Trzystaosób. Cztery różne grupy tematyczne. Cały dzień spędzony w sali kinowej i wiele uśmiechniętych twarzy. Ilość uczestników tak samo duża przez cały dzień. Opowiadania z podróżami w tle, ale nie o konkretnych podróżach. Siódmy już wachlarz i jeden z niewielu spotkań podróżniczych, na które postanowiłam pojechać.
Dotychczas nie uczestniczyłam w zbyt wielu spotkaniach i festiwalach podróżniczych. Moja zasada niebrania urlopu bez podróży sprawia, że ciężko jest dojechać na drugi koniec Polski po piątkowym dniu pracy i wrócić jeszcze w niedzielę. Tym razem całodniowe sobotnie spotkania w Warszawie idealnie się w ten grafik wpisały. Prelegenci zadziwiali różnorodnością. Były podróże jachtostopem i rowerem, z przyczepą kampingową z dziećmi, motorem przez pustynię, rodzinny tydzień na bezludnej wyspie bez jakichkolwiek udogodnień i prezentacja gadżetów, bez których niektórzy nie wyobrażają sobie podróży.
Na Wachlarzu nie było opowiadań z podróży. Było dzielenie się doświadczeniami, pomysłami i przemyśleniami. Było o blogowaniu z (lub po) podróży, przepisie na bloga podróżniczego (muszę spróbować, Wędrowne Motyle niezmiennie udowadniają, że ich przepis działa ;) ), o kręceniu filmów z podróży. I właśnie ten ostatni temat, zaprezentowany przez Live a Life zainteresował mnie szczególnie. Bo jak zapewnie zauważyliście nie ma u mnie filmików, a te pojedyncze, które się pojawiły, nawet na półce nie leżały obok tych, które u siebie tworzy Marcin. I pewnie nigdy nie będą. Ale warto dążyć do ideału aniżeli się poddawać, obiecuję więc spróbować.
A co jest fajnego w takich spotkaniach? Bez względu czy jest to Wachlarz czy bardziej typowy festiwal, z opowiadaniami z konkretnych podróży. Przede wszystkim ludzie. Ciekawe osobowości, które postanowiły zrobić w życiu coś niestandardowego. Ruszyły w drogę krótką lub długą, licząc przede wszystkim na siebie. Ucząc się po drodze języków, żeglowania lub przenosząc swoją rodzinę na dwa lata na łódkę. Rzucając pracę i bez majątku w portfelu podróżując latami, ale też przygodnych podróżników na etacie, którzy każdego dnia pokazują, że można i że warto. I właśnie dlatego takie spotkania lubię. Pojawiają się nowe pomysły, inspiracje i wiara, że można więcej. Że trzeba próbować i nie poddawać się niechcemisięizmowi i innym codziennym pokusom. Że warto mieć wizję i dążyć do jej realizacji. I właśnie tej wizji, siły i dążenia do celu życzę Wam i sobie samej. Spełniajmy marzenia!
PS. Cały zapis Wachlarza znajdziecie tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=9jGZ51aERbc&feature=youtu.be&t=4h45m5s
PS2. Koniecznie zajrzyjcie do innych obecnych na wydarzeniu:
Ola i Paweł Wysoccy – Wachlarz – inspiracja czy podnoszenie poprzeczki?
Ania i Marcin Nowakowie – Jest jeszcze dużo miejsca na inspiracje. Luźne myśli po Wachlarzu 2014
Andrzej Budnik – #Wachlarz 7 – subiektywne podsumowanie
Maciej Budzich – Wachlarz – przede wszystkim o ludziach
Ruda – Wachlarz 2014, czyli rude wrażenia
Maria Górecka – Być blogerką podróżniczą
Agata Piekut – Travel mindset – made in Poland
Łukasz Gołacki – Wachlarz inspiracji na podróż
Podróże Obieżyświatki – Wachlarz 2014, czyli 16 sposobów na podróżowanie
Zosia Goleń – #Wachlarz
Ilona Patro – Wachlarz Podróżnicki. Znowy mnie poruszyło.
Podróżniccy – Dziękujemy!