Czasem przychodzi taki moment w życiu, w którym trzeba coś zmienić. Bo życie codzienne wkurza, dojazdy do pracy dobijają, a miejsce do życia po prostu się znudziło. U mnie ten moment nastąpił dość dawno. A teraz udało się coś zmienić.
Czas na zmiany
-
MilenaPaździernik 22, 2015 at 19:23
Po pierwsze trzymam kciuki, podejrzewam, ze emigracja musi byc bardzo trudna. Po drugie, czytam blog od kilku godzin, od stylu szkolnych rozprawek do fajnego luzu i wlasnego stylu. Widac ze wieksza frajde sprawia Ci ten blog. Powodzenia. Jestem przed wycieczka tokio-singapur, podalas bardzo duzo przydatnych wskazowek,dziexxx, a jeszcze luzne pytanie lecialas emiratami? Bo nie wiem czy sa ograniczenia co do bagazu, tego glownego?
ReplyCancel-
Październik 22, 2015 at 20:30
Dzięki! :)
ReplyCancel
Co do Emirates to na tej trasie powinno być organiczenie do 30kg. Ale potwierdzenie powinnaś znaleźć na potwierdzeniu rezerwacji/ bilecie online. Zazwyczaj jest albo 23 albo 30 kg głównego bagażu i chyba 7-8 kg podręcznego. Pozdrawiam i życzę wsaniałej podróży.
PS. W moim przypadku emigracja była wyczekana i wymarzona, więc wbrew pozorom nie jest trudno :)
-
-
Sierpień 13, 2015 at 08:12
Powodzenia na nowym etapie. Zmiany sa konieczne. Rozumiem cie dobraze , bo piec lat temu wywrocilam swe zycie do gory nogami gdy zrozumialam, ze tak trzeba, bo inaczej sie udusze… I tu wiek nie odgrywa zadnej roli, wiec to pewnie nie ostatnia taka zmiana w twym zyciu… Caaseml bywam w Strasburgu i urzadzamy tam sobie spotkania polskich blogerow. BAzylea to rzut beretem, wiec moze kiedys do nas dolaczysz?
ReplyCancel -
Sierpień 5, 2015 at 11:50
Duże brawa za odwagę!
ReplyCancel
Zmiany w życiu są i ważne, i potrzebne, i motywujące.
Nakręcają do działania. Szkoda tylko, że wiele ludzi, którzy dochodzą do takiej ściany i codziennej rutyny nic z tym nie robi. Podróżowanie uczy zmian, pokazuje, że za każdym zakrętem jest coś bardziej fascynującego, tylko trzeba wstać i tych kilka kroków zrobić. Dobrze, że są przykłady tak jak Ty. Pozdrawiam! -
Lipiec 27, 2015 at 09:41
Wspaniale, że odkryłaś miejsce, w którym czujesz, że zostało stworzone dla Ciebie. Mam nadzieję, że Szwajcaria Ci się nieprędko znudzi, i że z każdym dniem będziesz utwierdzała się w przekonaniu, że podjęłaś dobrą decyzję (ekplorując coraz to nowe bazylejskie ścieżki!). Życzymy Ci powodzenia! :)
ReplyCancel -
-
-
-
-
-
-
-
Lipiec 26, 2015 at 19:45
O jezuss, dziewczyno, jakże ja się cieszę tym twoim wpisem. Bo jest też w dużej mierze o mnie, ale ja jestem na etapie końca studiów i jeszcze przez 4-5 mieś. będę pracowała w moim Erazmusowym mieście, w którym jestem od roku. Odkładam na podróż do Meksyku zimą :) tzn mam nadzieję :D Nie mam zobowiązań w postaci jakiejkolwiek stałości – nie mam nawet prawa jazdy, nie wspominając już o mieszkaniu. Zresztą, czytałaś mój wpis, ten tęskniący do stałości i adresu – no cóż, chyba już tutaj zaczynam się kisić i nadal nie jest to miejsce, w którym będę na stałe. Przestałam więc płakać i biorę dupsko w troki.
ReplyCancel
Co będziesz robiła w Bazylei? Zrób posta o odgracaniu mieszkania przed przeprowadzką gdzieś dalej, chętnie poczytam :)-
Lipiec 26, 2015 at 20:02
Czytałam :) I właśnie odkrykłam, że pojawiła się część druga. Chyba faktycznie masz przesilenie. Tylko chyba też ciężko jest z jednej strony zdecydować się „na stałość” a z drugiej tęsknić za drogą. Bo ta tęsknota zazwyczaj przychodzi bardzo szybko ;)
ReplyCancel
Meksyk… cudownie :) Ja bardzo chciałam w grudniu jechać do Ameryki Południowej, na swoje 30. urodziny. Ale teraz przy przeprowadzce przepada mi spora część urlopu i nie wiem czy się uda.
A w Bazylei będę w sumie robiła to samo co robię od kilku lat. Bo pracodawca zostaje ten sam (tzn. Poland się zmienia na Switzerland), zespół zostaje ten sam (jako, że i tak w minimalnym stopniu pracowałam dotychczas ze swoim polskim zespołem) i tylko jeden projekt muszę oddać.
A odgracanie mieszkania… dzięki, dobry pomysł na posta :) (tylko najpierw musi mi się udać odgracić ;) ). Pozdrawiam serdecznie!!!
-
-
-
-
-
Odpowiedz na „Rusz w Podróż” Anuluj pisanie odpowiedzi
O autorce:
Ewa Jermakowicz
Na co dzień na etacie i z frankowym kredytem, łączy pracę w korpo z jak najczęstszymi podróżami. Od 2015 mieszka w wymarzonej Szwajcarii i coraz częściej ciągnie ją w góry, które kiedyś wyłącznie przeklinała (gdy trzeba było wejść piechotą). Kocha słońce, wodę i upały. Zakochana w Azji, kocha poznawać nowe miejsca i ludzi, a ostatnio również w afrykańskich sawannach. Podróżuje z plecakiem, bez planu, zazwyczaj sama. Nie boi się próbować nowych rzeczy, nawet jeśli trzeba skoczyć w przepaść.
Planowane podróże
Sierpień 2017: USA
Warning: curl_setopt_array() [function.curl-setopt-array]: CURLOPT_FOLLOWLOCATION cannot be activated when safe_mode is enabled or an open_basedir is set in /home/rusz/domains/ruszwpodroz.pl/public_html/wp-content/plugins/alpine-photo-tile-for-instagram/gears/alpinebot-primary.php on line 382
Najczęściej komentowane


