Spotkanie blogerów w Warszawie. Siadamy na jednej kanapie, rozmawiamy, śmiejemy się. Pomyślałam, że warto znać imię skoro tak dobrze nam się rozmawia. Pytam i zaliczam wpadkę. Ania mówi, że to przecież ona, a ja bezskutecznie próbuję się tłumaczyć, że zdjęcia, że Internet, że w ogóle… Miło jest jednak przekonać się, że ludzie, z którymi dobrze się rozmawia w sieci okazują się równie fajni na żywo. Może i Wy poznacie kiedyś Anię w realnym świecie. Tymczasem przedstawiam Wam Anię Krypę, czyli ComeAnn u mnie, opowiadającą o tym jak skutecznie łączyć pracę i podróże.
Ania pisze o sobie, że kiedy nie podróżuje jest na głodzie, nerwowo gryzie paznokcie, a jej myśli natrętnie krążą wokół kolejnej wyprawy. Do tego jest uzależniona od fotografii a jej autorytetem jest jej Babcia, od której nauczyła się, że warto podróżować za wszelką cenę. Na codzień pracuje w agencji reklamowej i mieszka w 14-metrowej kawalerce. Zamiast rzeczy, kolekcjonuje miejsca.
Rusz w Podróż: Prowadząc „typowy” tryb życia, dzieląc swój czas pomiędzy pracę, dom, rodzinę i przyjaciół, każdy z nas układa sobie priorytety. Powiedz jak wygląda szczyt Twojej listy. Z czym podróże wygrywają a z czym przegrywają?
Anna Krypa: Nie ma najmniejszej wątpliwości, że najważniejsze dla mnie są bliskie mi osoby, własne spełnienie oraz satysfakcja z pracy. Wszystkie te czynniki składają się na to jaką jestem osobą i jak postrzegają mnie inni. Szczerze kocham podróże, ale również bardzo lubię swoją pracę i ludzi, z którymi w biurze spędzam większość dnia. Nie lubię wyścigów i porównań, dlatego trudno mi jednoznacznie okreslić, co z podróżami wygrywa, a co przegrywa – wszystko zawsze zależy od chwili, w jakiej się znajdujemy i kontekstu.
RwP: Ile masz dni urlopu w roku?
Ania: Pełen wymiar, czyli 26 dni.
RwP: A ile dni w roku przeciętnie spędzasz w podróży? Czy zawsze są to wakacje czy liczysz też ewentualne podróże służbowe? Ile dni w tym roku spędziłaś w drodze?
Ania: Szczerze mówiąc nigdy tego nie liczyłam i nawet się nad tym nie zastanawiałam. Nie robię takich statystyk, to czysta matematyka, raczej nie dla mnie. W zeszłym roku byłam w Bolonii, w Gdańsku na pierwszej edycji „Trampek” ( dziękuję za zaproszenie Anita!), na Gran Canarii, w Tallinie i Helsinkach, we Wrocławiu i jeszcze raz w Gdańsku, na Sycylii, w Tatrach, w Brazylii i jeden dzień w Argentynie :) (Rio de Janeiro i Iguazu Falls) oraz w Wilnie. Jak to podliczyłam, to sama zdałam sobie sprawę, że trochę się tego nazbierało – rok 2014 mozna uznać za udany!
RwP: Pewnie nie raz ktoś zapytał czy w ogóle pracujesz skoro znajdujesz tyle czasu na podróże. Podpowiesz więc moim czytelnikom w jaki sposób znajdujesz czas na tyle podróży?
Ania: Oczywiście, że pracuję. Jak wcześniej wspominałam, praca jest dla mnie bardzo ważna i potrzebna, nie tylko ze względów materialnych. Myślę zresztą, że bez pracy zawodowej czułabym się niespełniona i niedowartościowana. Jeśli natomiast chodzi o szczegóły w sprawie wykorzystania mojego urlopu powiem tak: 26 dni to dosyć dużo, do tego dochodzą weekendy i tak zwane długie weekendy, dni świąteczne. W moim przypadku mieszczę się w limicie, więc można to podsumować mówiąc: chcieć, znaczy móc!
RwP: A nie chciałabyś rzucić wszystkiego i wyruszyć w długoterminową podróż dookoła świata?
Ania: Oczywiście, że o tym myślę i że jest to bardzo kuszący pomysł. Jednak jeszcze nie teraz, na razie jestem bardzo szczęśliwa z obecnej sytuacji i moje życie codzienne bardzo mi odpowiada. Jestem pewna, że intuicja podpowie mi, kiedy będzie właściwy moment, jeśli taki zaistnieje.
RwP: Z dużym wyprzedzeniem musisz planować w pracy urlop? Jak Twój szef podchodzi do Twojego hobby?
Ania: Zawsze planuję urlop z dużym wyprzedzeniem, ponieważ zwykle poluję na tanie bilety lotnicze. Ludzie w firmie, z którą współpracuję są bardzo wyrozumiali dla mojej pasji, za co jestem im ogromnie wdzięczna. Mam nadzieję, że wiecie o tym – duże dzięki! :)
RwP: Masz czas na przygotowania przed wyjazdem? Czy może zlecasz organizację innym?
Ania: Zawsze przygotowuję wszystko sama – od A do Z. Jestem perfekcjonistką i wiem, że sama zrobię to najlepiej. ;)
RwP: Temat na deser, zazwyczaj najbardziej dyskusyjny, czyli zarobki. Zapewne zdarzyło Ci się usłyszeć, że musisz dużo zarabiać, żeby tyle podróżować. A jak jest naprawdę?
Ania: Tak, zdarzyło mi się to już nie jeden raz. Zawsze odpowiadam tak samo. Przedkładam podróże nad wszystkie inne wydatki. Można zrezygnować z wielu rzeczy, żyć skromnie i realizować swoje pasje. To kwestia życiowych decyzji i rezygnacji z jednych rzeczy, na koszt innych. Każdy wybiera to, co mu najbardziej odpowiada. Ja jestem szczęśliwa w podróży i to jest moja największa pasja. Nie moża mieć wszystkiego, a przynajmniej ja nie zarabiam tyle, bym nie musiała dokonywać wyborów. Wystarczy tylko wyznaczyć sobie priorytety. Mam wrażenie, że ludzie często chcieliby mieć wszystko na raz i dlatego dziwią się, że kogoś stać na podróże. Kolejna rzecz, to polowanie na tanie bilety i szukanie tanich noclegów. Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach mozna podróżować naprawdę za niewielkie pieniądze.
RwP: Powiedz coś od siebie. Dobre słowo, wskazówka dla osób, które chciałyby zacząć podróżować.
Ania: Polecam każdemu wybrać się choć jeden raz w podróż samemu. Choćby na weekend. Podróżuje się wtedy zupełnie inaczej, w inny sposób poznaje się świat i nie raz można odkryć nowe prawdy o sobie. Zamiast mówić, że „to na pewno nie dla mnie”, polecam spróbować. Lepiej spędzić jeden dzień w podróży, niż kilka dni zastanawiać się, czy aby na pewno warto.
*Zdjęcie: Kamila Matla-Tomczyk
Koniecznie zajrzyj na ComeAnn Blog.
Zobacz także dlaczego powstała seria „Podróże na etacie” oraz ostatni wywiad z Wędrownymi Motylami.
Kolejny wywiad już 29 marca. Zapraszam!
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów Not Just the Dreams na facebook’u.