Masz przesiadkę w Doha i kilka godzin do kolejnego lotu? Nie mogło przytrafić Ci się nic lepszego. Nawet jeśli właśnie jest środek nocy!
W drodze powrotnej ze Sri Lanki na lotnisku w Doha, w Katarze, wylądowałam po godzinie 22. Lot do Polski miałam po 9. Ponieważ noce na lotnisku nie należą do moich ulubionych form spędzania wolnego czasu, a mail o przyznanym mi hotelu transferowym jakimś dziwnym trafem trafił do pocztowego spamu… to postanowiłam wykorzystać okazję i zwiedzić stolicę najbogatszego kraju świata. Nocą.
Terminal przylotów, terminal transferów
Na lotnisku w Doha obowiązują kolorowe kody biletów. Jeśli w porcie wylotu nie zgłosiliśmy, że mamy zarezerwowany hotel i mamy bilet na dalszy lot to dostaniemy żółtą okładkę na bilety. Jeśli natomiast mamy dłuższy postój i/ lub zarezerwowany hotel możemy dostać niebieską okładkę. Ma to znaczenie później, w autobusie lotniskowym. W zależności od koloru wysiądziemy na innym przystanku. Jednak nawet jeśli mamy żółte bilety nie przeszkodzi nam to w wyjściu na miasto. Jak to zrobić?
Z niebieskimi biletami trafiamy od razu do hali przylotów (Arrivals). Jeśli nasze bilety są żółte to można albo od razu zgłosić, że chcemy otrzymać wizę i opuścić lotnisko (wtedy zostaniemy wysłani do hali przylotów) albo wysiadamy w hali transferowej i tam zgłaszamy pracownikowi linii lotniczych naszą chęć wyjścia z lotniska. Wsiadamy do autobusu i … jesteśmy na przylotach.
Jak dostać wizę
Warto dobrze oszacować czas, który mamy i który będzie nam potrzebny do zwiedzania. W hali przylotów czeka nas długa kolejka do kontroli paszportowej i wizowej. Z otrzymaniem tej drugiej nie ma jednak najmniejszego problemu. Wystarczy przedstawić paszport i kartę płatniczą (można również zapłacić gotówką, nie jestem jednak pewna w jakiej walucie). 30-dniowa wiza kosztuje 100 QAR (katarskich rialów), czyli USD 28. Nie trzeba podawać adresu hotelu ani jakiegokolwiek kontaktu. Ja po prostu powiedziałam, że chcę zwiedzić miasto. Łatwizna.

Kolejka do odprawy paszportowo – wizowej. Zajęło mi w sumie godzinę od momentu ustawienia się na końcu kolejki aż do otrzymania pieczątki w paszporcie.
Do miasta i z powrotem
Z lotniska do centrum można dojechać taksówką (około USD 8, w niektórych taksówkach można płacić kartą), ale można też dojść piechotą. Lotnisko od centrum położone jest bardzo blisko, a droga wydłuża się wyłącznie przez zatokę, która oba te miejsca dzieli. Z portu do Al Corniche jest około 2-3 km, do centrum ok 6-7 km. Jednak droga na piechotę zostaje szybko wynagrodzona – ciekawymi budynkami, obserwacją lokalsów i spacerem z pięknym widokiem na skyline. Taksówkę warto zostawić sobie na powrót.

Park w dzielcy Corniche. Na piechotę z lotniska można tu dojść w około 10 minut. Tyle zajęło mi zgubienie mapy, o którą poprosiłam w jednej z wypożyczalni samochodów na lotnisku.
Idąc wzdłuż zatoki miałam okazję obserwować spotkanych ludzi. Po kraju arabskim spodziewałam się głównie mężczyzn, ewentualnie kobiet w towarzystwie męża, najprawdopodobniej ciasno owiniętych chustami. Jakże się myliłam. Doha to nowoczesne miasto, w którym Islam miesza się ze światem zachodnim. Oczywiście można tu spotkać kobiety w czarnych burkach (jednak te z widocznymi tylko oczami były turystkami czekającymi ze mną po wizę) i mężczyzn w białym ich odpowiedniku. Ale na ulicach, w środku nocy, ludzie ćwiczyli na licznych tam zewnętrznych siłowniach, biegali wzdłuż wybrzeża, chodzili grupkami lub solo. Kobiety spacerowały same lub w towarzystwie swoich koleżanek, zazwyczaj z delikatnie przysłoniętymi włosami chustą pełną kolorów i wdzięku. Aż do trzeciej nad ranem, kiedy to postanowiłam wrócić na lotnisko, spotykałam też rodziny z małymi – biegającymi dookoła – dziećmi, które wyszły o tej porze na spacer, zapewne unikając upałów za dnia.

Restauracja w Corniche. Sam wygląd i stojące na parkingu samochody sprawiły, że nawet nie chciałam sprawdzać cen w środku.
Bezpieczeństwo
Zastanawiając się czy wychodzić w nocy na miasto wyobrażałam sobie siebie, samotną kobietę, w środku nocy, w Islamskim kraju. Na miejscu zobaczyłam cudowny (zwłaszcza po ponad 3 tygodniach na Sri Lance) brak zainteresowania i pełną kulturę. Nie było wymownych spojrzeń, nie było zaczepek. Był spokój. Czułam się całkowicie bezpiecznie. Bezpieczniej niż w niejednym europejskim kraju.

Spiralny Minaret meczetu Fanar, jedyny w swoim rodzaju, znajduje się naprzeciwko Souq Waqif. Doskonale widać go też z drogi do centrum Doha.
Co warto zobaczyć?
W Doha zachwyciło mnie wszystko. Szerokie ulice, wygodne chodniki i ścieżki rowerowe, zewnętrzne siłownie, których jest tam mnóstwo, budynki w arabskim stylu, które przypominają mi baśń tysiąca i jednej nocy. Zachwycił mnie też skyline, najlepiej widoczny z przeciwnego brzegu zatoki, widok wysokich i pięknych drapaczy chmur, mieniących się różnymi kolorami. Byłam zaskoczona czystością wody w zatoce, mimo bliskości mariny, i ciekawymi łodziami, drewnianymi, bardziej kwadratowymi, które w niczym nie przypominały mi luksusowych pokładów, których się tu spodziewałam.
Na piechotę doszłam z lotniska aż do centrum. Po drodze zobaczyłam Centrum Kultury Islamskiej, w nocy niestety zamknięte, spiralny meczet, Parlament oraz głęboko wbijającą się w wody zatoki część mariny, gdzie zjeżdżają się lokalsi, aby stamtąd podziwiać widok na centrum Doha. W sumie zajęło mi to około 2-2,5 h. Po krótkim postoju przy najciekawszym drapaczu chmur postanowiłam wrócić na lotnisko. Suki (Souq) były w nocy zamknięte, a restauracje rodem ze świata szejków, wyglądały tak ekskluzywnie, że nawet nie próbowałam sprawdzać tamtejszych cen. W drodze powrotnej postanowiłam złapać taksówkę. Niestety, trzy zatrzymane przeze mnie pojazdy, nie przyjmowały kart płatniczych. Zatrzymała się czwarta. Nawet na nią nie machałam. Kierowca jechał akurat na lotnisko. Zabrał mnie za darmo. Nigdy wcześniej nie udało mi się jechać na stopa taksówką.

Katarską sztukę można podziwiać nie tylko w muzeum. Ta misterna koronka do fasada jednego z drapaczy chmur w Doha.
Przydatne informacje:
– Koszt katarskiej wizy – QAR 100
– Taksówka z lotniska do centrum – ok. USD 8-10
– Jeśli kierowca taksówki nie włączy licznika – przejazd jest za darmo; informacja ta widnieje przy cenniku
– Doha to jedno z najbezpieczniejszych miast świata
– W Katarze mieszkańcy nie płacą podatków
– Na lotnisku:
– jest tłoczno, poza środkiem nocy, ciężko jest tam znaleźć miejsce, w którym można się zdrzemnąć
– Kanapka z restauracji to koszt około QAR 20 (czyli około 20zł)
– Duża kawa kosztuje QAR 24 (ok. 24zł)
– znajduje się spory sklep bezcłowy, na którym można kupić słodycze, pamiątki oraz liczne markowe produkty i złoto
– jest bezpłatne wi-fi bez ograniczeń czasowych, przy niektórych bramkach jest słaby zasięg
Hotele w Doha w dobrych cenach znajdziecie tutaj.
Uwaga: w 2014 otwarte zostało nowe lotnisko w Doha w związku z czym powyższe wskazówki dojścia do miasta są nieaktualne. Aby poznać szczegóły zobacz artykuł Nowe Lotnisko w Doha – Hamad International Airport.
Chcesz Doha zwiedzić za dnia? Zobacz jak to miasto wygląda w świetle słońca.
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów Not Just the Dreams na facebook’u.