Nowe lotnisko w Doha to nie tylko przestrzeń i przepych. Katar starał się w jego wnętrza wpleść również sztukę islamską i sztukę użytkową. I tak poza licznymi restauracjami, sklepami i przestrzenią do odpoczynku, znaleźć możemy na lotnisku również place zabaw, przestrzeń telewizyjną i rodzinną. Zapraszam Was do wycieczki po nowym lotnisku w Doha.
Katarskie linie lotnicze powoli stają się moimi ulubionymi. Nowe samoloty, świetna obsługa, smaczne jedzenie i punktualne przyloty. Nie bez powodu więc Qatar Airways jest na szczycie listy, gdy szukam okazji do kolejnej podróży. Tym bardziej ucieszyłam się, że w Doha zostało otwarte nowe lotnisko. To stare było zdecydowanie za małe na przewijającą się przez nie liczbę pasażerów, niewygodne i było raczej koniecznością niż przyjemnością.
Transfer i hala odlotów
Płyta nowego lotniska znajduje się znacznie bliżej hali przylotów i transferów niż na starym lotnisku. Transport autobusem z samolotu na lotnisko i odwrotnie trwa teraz zazwyczaj kilka minut. Dostępne są również rękawy, dzięki czemu – zwłaszcza z większych samolotów – możemy wyjść bezpośrednio do terminalu.
Po wyjściu z samolotu możliwe są dwie opcje – transfer (żółta karta pokładowa) albo wyjście (departure). Jeśli mamy dalszy lot, nawet z dłuższym przystankiem, otrzymujemy żółtą kartę. Nie jest to jednak problemem i gdy chcemy wyjść na miasto wystarczy wysiąść na odpowiednim przystanku lub udać się do odpowiedniego wyjścia.
Co ważne, nawet w przypadku transferu, czeka nas kontrola bezpieczeństwa. Nasze bagaże lądują w skanerze, a my sami przechodzimy przez bramkę. Jednak kontrola w Doha różni się od innych lotnisk. Tutaj sprawdzenie bagaży (ponoć przez najnowocześniejszy system) odbywa się w tempie ekspresowym, można również przenosić płyny (nie ma problemu nawet z dużymi butelkami wody).
Lotnisko jest dobrze oznaczone. Wszędzie znajdują się ekrany z listą odlotów i informacją o terminalu, do którego należy się udać. Pozytywną zmianą jest również dwujęzyczność tablic. Obecnie napisy angielskie i arabskie znajdują się na niej w tym samym czasie, dzięki czemu nie trzeba czekać na zmianę wyświetlanego języka.
Zanim jednak przejdziemy do hali odlotów warto, jeśli mamy trochę czasu, zobaczyć coś więcej. W nowym terminalu w oczy rzuca się przepych. Dookoła pełno jest akcentów sztuki islamskiej, bary przyozdobione są kolorem złotym, a wyższe piętra – na których znajdują się loże biznesowe i dla pierwszej klasy – wyglądają jak pięcio-gwiazdkowy hotel.
Strefa wolnocłowa i restauracje
Lotnisko nadal jest w budowie. Wiele jest przestrzeni, które dopiero powstają, nieotwartych sklepów i restauracji. Jest to jednak niemal z zewnątrz niewidoczne. Na kupujących czekają więc największe marki (co wiąże się też z nienajniższymi cenami). Zwyczajnych sklepów jest tylko kilka, np. wielobranżowy Virgin czy księgarna WHSmith z książkami w wielu językach. Jest apteka i sklepy, w których można kupić słodycze i pamiątki. W niektórych miejscach można płacić dolarami amerykańskimi.
Obecnie otwartych jest też kilka restauracji i fastfoodów. Ceny są tak różne jak ich kuchnia. Jedną z tańszych opcji jest Marche, w którym sycące śniadanie z napojem można kupić za 16zł – tanio, jak na lotniskowe i katarskie ceny.

Strefa restauracyjna. Poza nią, gdzie ulokowały się głównie sieciówki z różnorodną kuchnią, inne restauracje oraz wspomniana Marche znajdują się w innych częściach terminalu.
Co robić na lotnisku w Doha
Duża przestrzeń daje duże możliwości. Projektanci najwyraźniej postawili nie tylko na wygląd, ale też użytkowość. I tak znaleźć można tam pięć placów zabaw dla dzieci, które w niczym nie przypominają placów, które znamy. Ich autorem jest Tom Otterness, a znalazły się tam – tak jak i pozostałe – dzięki zarządowi kataskich muzeów.
Dla dzieci powstały również toalety rodzinne, dzięki którym rodzice nie muszą chodzić z dzieckiem do standardowej toalety czy pokoje, w których dziecko można przewinąć czy przebrać.
Jest też wielki miś z lampką nocną (wykazuję tu pewnie ogromną ignorancję), znajdujacy się w samym centrum terminalu. Miś użytkowy nie jest, ale na pewno stał się już najbardziej rozpoznawalnym (i fotografowanym) elementem lotniska.
Przydatne i ciągle oblegane są również publiczne komputery. Mac’i widać już z daleka i oferują bezpłatny (i nieograniczony) dostęp do Internetu. Na całym lotnisku dostępne jest również nielimitowane wi-fi. Czasem jednak trzeba przejść się kawałek, żeby złapać dobry zasięg. Dostępne są również telefony działające na kartę pre-paidową, która można zakupić w Qatar Duty Free.
Lotniskową nowością dla mnie było znalezienie tzw. TV Rooms. Jest to osłonięta przestrzeń z kanapami, w której oglądać można telewizję. W nocy i godzinach porannych telewizory są wyłączone, a kanapy idealnie nadają się na drzemkę. Podobnie zresztą jak dostępne Pokoje Rodzinne, w których jest cicho, spokojnie i trochę wygodniej niż w reszcie terminalu.

Moim zdaniem w lotniskowych placach zabaw genialne jest właśnie to, że na pierwszy rzut oka nie wyglądają jak place zabaw.
Jak z lotniska dostać się do miasta
Nowe lotnisko położone jest w większej odległości od miasta niż stare. Nieaktualne są więc wskazówki, o których pisałam poprzednio. Tym razem, ze względu na krótkie przesiadki, na miasto nie wychodziłam, natomiast na stronie lotniska dostępne są szczegółowe wskazówki.
Najtaniej do centrum dojechać można autobusem. Prosto z lotniska odjeżdżają dwie linie – 109 i 747. Obie odjeżdżają z Pawilonu Autobusowego znajdującego się po prawej stronie terminalu pasażerskiego. Na przejazd należy kupić Karwa Smartcard, które można kupić bezpośrednio u kierowcy. Dostępne są dwie opcje – Karwa Smart Card Limited za QAR 10 (~$3), które upoważnia do dwóch przejazdów w ciągu 24h oraz Karwa Smart Card Unlimited za QAR 20 (~$6) upoważniająca do nielimitowanych przejazdów w przeciągu 24h.
Na lotnisku dostępne są również taksówki, limuzyny oraz samochody na wynajem. Z nowego lotniska do Muzeum Sztuki Islanskiej jest około 14km, do taryfy należy również doliczyć ok $7 opłaty startowej (wg informacji na stronie lotniska). W taksówkach płacić można gotówką.
Uwaga: Qatar Airways wprowadza od sierpnia 2016 opłatę wylotową w wysokości QR35 (około 35zł). Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Jeśli interesują Cię wymagania wizowe oraz co warto zwiedzić w Doha koniecznie zobacz:
Przesiadka w Doha? Wyjdź na miasto!
Zwiedzanie Doha – w szponach pustyni
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów Not Just the Dreams na facebook’u.