Akropol, antyczny teatr, sałatka grecka. O Grecji i jej kulturze słyszał prawdopodobnie każdy. Na lekcjach historii, polskiego, geografii. Ostatnio jednak coraz więcej jest tu Polaków, którzy to co słyszeli, chcą sprawdzić osobiście.Mnóstwo jest też przewodników i broszur mówiących o wszystkim tym, czego pominąć nie wolno. A co faktycznie trzeba zobaczyć? Przedstawiam Wam siedem miejsc, których nie wolno ominąć będąc w Atenach.
1. Anafiotika
Nie łatwo jest ją znaleźć. U stóp Akropolu, ukryta w labiryncie uliczek Plaki. Zbudowali ją budowniczowie z wyspy Aegean, którzy przybyli tu w połowie XIX wieku, aby zbudować Pałac Ottona, obecny Parlament. Anafiotika nie ma wiele wspólnego z Atenami. Małe uliczki położone na wzgórzach, bielone domki z niebieskimi okiennicami, niemal nieistniejący ruch kołowy i niewielu ludzi. To tu stworzyli swoją małą ojczyznę ludzie, którzy tęsknili za swym wyspiarskim domem. Pięknie jest tu za dnia, gdy słońce odbija się od białych ścian, i w nocy, gdy na jednym z kamiennych tarasów podziwiać można nocne Ateny. Trzeba tylko uważać, by kolejna wąska uliczka, którą przemierzamy, nie okazała się już wejściem do czyjegoś domu.
2. Zmiana warty
To jest ta część na poprawę humoru. Po obu stronach placu stoi w cieniu, przy budkach strażniczych, dwóch facetów. Mają kolorowe stroje, śmieszną czapkę z „kitką” i… buty z pomponami. Stoją, ludzie robią sobie z nimi zdjęcia aż zbliża się pełna godzina. W krzakach w pobliskim parku chowają się kolejni. W końcu przychodzi boss, każe się wszystki odsunąć i zaczyna się spektakl. Żołnierz poprawia im czapkę i opaski, na nogach. Ubrani odświętnie żołnierze zaczynają maszerować, zabawnie podnosząc przy tym nogi, wymachując nimi i obkręcając. Przypomina to raczej parodię niż rzeczywistość, w której poważni żołnierze zmieniają poważną wartę. Koniecznie trzeba to zobaczyć na własne oczy.
3. Kerameikos, czyli cmentarz
Cmenatrze prawdopodobnie nie znajdują się na szczycie odwiedzanych przez turystów miejsc. Ten jest jednak wyjątkowy. Jest jak park, w którym ktoś postanowił pochować bliskich. W centrum miasta, otoczony ateńską architekturą i starożytnymi budowlami. Na ziemi niepozornie leżą grobowe płyty, wzrok przyciągają przepiękne rzeźby. Śpiewają ptaki, kwitnie mak, szumi trawa. To miejsce jest tak abstrakcyjne, że trzeba je poczuć. Przespacerować spokojnie, przysiąść na chwilę i na własnej skórze sprawdzić dlaczego jest tak wyjątkowe. A na koniec spaceru można zajrzeć do małego muzeum, w którym zachowane zostały co cenniejsze nagrobki.
4. Antyczna kolekcja wystawiona w metrze
Przywykliśmy do podziwiania zabytków w muzeach, czasem – jak w Rzymie – na ulicach. A Atenach niecodzienna wystawa stworzona jest w metrze. Zobaczyć tam można to, co zostało odkryte podczas budowy metra w latach 1993-2000. Ciekawe są zdjęcia i historie opowiadające o tym jak coś zostało znalezione.
5. Psyri
Dzielnica, która ożywa nocą. Dom dla licznych klubów, kawiarni, restauracji ouzo, tawern z muzyką na żywo a także teatrów, galerii i sklepów z antykami. Grecy lubią zmiany, więc kluby regularnie zmieniają lokalizację. Jeśli znajdziemy swoje ulubione miejsce, przy kolejnej wizycie, w kolejnym sezonie, może ono być już gdzieś indziej. Regularnie zmieniają się modne dzielnice i popularne ulice. Nie zmienia się tylko to, że wszędzie jest tłum, który jakby zapomniał o tym, że kraj pogrążony jest w kryzysie.
6. Drinki nad miastem
Noc, oświetlone Ateny. W oddali góruje Akropol. W dłoni trzymamy drinka, bez palemki, ale najprawdopodobniej z lodem. Opcje są dwie. Idziemy do jednego z barów przy placu Monastiraki. Najbardziej popularny jest A for Athens, ostatnio powstał też 360o Cocktail Bar, z industrialnymi dekoracjami i świetnymi drinkami. Opcja druga jest dla odważnych. W dzielnicy Gazi stoi dźwig. Do niego dowieszona jest platforma. Kilka razy dziennie można skosztować na niej potraw i cocktaili kuchni molekularnej. 25m nad ziemią, czasem nawet 50. Niezapomniane przeżycie. I doskonałe widoki.
7. Akropol i Teatr Heroda
Znany wszystkim, oblegany i trochę może oklepany, ale po prostu trzeba go zobaczyć. Niektórzy czują magiczną aurę antyku, niektórzy – jak ja – odwiedzają to miejsce „bo wypada” i „bo może jednak coś w nim jest”, podziwiając rosnące obok zabytków kwiatki i wylegujące się na kamieniach psy i koty. Tak, jestem okropna.
Niesamowite jest jednak to, że to miejsce ptrzetrwało tysiące lat, a rozkwitło wyjątkowo około 5 wieku naszej ery, w czasach, gdy wiele krajów Europy nawet nie istniało.
Na szczycie Akropolu zobaczymy m.in. Propylee, czyli wyjątkowe wejście na teren Akropolu, Świątynię Ateny, Partenon i najświętsze miejsce na Akropolu, Erechtejon. To właśnie ten ostatni przyciągnął moją uwagę. Nieco z boku, z góry wygląda nieco skromnie. Dopiero po zbliżeniu, odkrywa swój urok. Kariatydy pozują cierpliwie do każdego zdjęcia, a schody prowadzące w dół odkrywają przez gośćmi to, czego nie widać z góry. Sama świątynia, zgodnie z legendą, powstała w tym miejscu po sporze, jaki stoczyli ze sobą Posejdon i Atena. Mieszkańcy mieli zdecydować czyj dar będzie cenniejszy, a Ateńska oliwka wygrała z Posejdońską słoną wodą.
Jest jeszcze jedno miejsce, które trzeba zobaczyć, będąc u stóp wzgórza. Odeon Heroda Attyka. Zbudował go w 161 r n.e. Herodes Tiberius Claudius Atticus, który na ten cel przeznaczył fortunę odziedziczoną po swym ojcu. Choć teatr jest częściowo zniszczony i niełatwo jest znaleźć dobre miejsce do jego sfotografowania to warto polować na koncerty, które w tym miejscu co jakiś czas się odbywają. Niesamowitym przeżyciem musi być słuchanie występów w miejscu, w którym ludzie czynili to już 2000 lat temu.
Zdjęcia z Anafiotiki: Maria Kofou prowadząca bloga T-Stories from My World.
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów bloga na facebook’u.