Miejsce, które na zdjęciach wygląda bardziej magicznie niż w rzeczywistości. Miejsce, do którego ustawiają się kolejki, które ogląda się w tłoku, gonionym przez kolejną grupę. Miejsce drogie. A mimo to tak magiczne, że zapomina się w nim o wszystkich niedogodnościach, rzeczach które wszędzie indziej irytują. Kanion nietypowy, tak różny od innych leżących niemal o krok. Kanion Antylopy.
Potocznie możnaby go zakwalifikować jako park narodowy. Nie jest jednak ani parkiem federalnym ani stanowym. Wjeżdżającna jego teren należy uregulować opłatę na rzecz Plemienia Navajo (natywnych Indian, do których należy całkiem spory obszar w okolicy miejscowości Page w Stanie Arizona) a następnie wykupić zwiedzanie z przewodnikiem, który najprawdopodobniej również będzie Navajo.
Tylko z rezerwacją
W hotelu, przy zakwaterowaniu, zostałam poinformowana, że aby udać się do Upper Antelope Canyon (Wyższy Kanion Antylopy) trzeba zarezerwować wycieczkę minimum jeden dzień wcześniej. Do Lower Antelope Canyon (Niższy Kanion Antylopy) można po prostu przyjechać i wycieczkę wykupić na miejscu. Nie bardzo miałam czas przygotować się przed wyjazdem, nie wiem czym oba (?) kaniony się różnią. Niezbyt pomocny jest też Internet, który mówi o kanionie ogólnie, pokazując zdjęcia, ale nie specyfykując który jest który i czy warto zobaczyć oba. Żadnej rezerwacji, znaleziona agencja nie ma już miejsc, a ja zacznam się obawiać, że nie zobaczę tego, co w tym miejscu najważniejsze.

Przy parkingu Wyższego Kanionu Antylopy stoi budka, w której nie tylko można wykupić zarezerwowaną wcześniej wycieczkę, ale również kupić nową, jeśli tylko są dostępne miejsca.
Dwa kaniony
Żeby nie wprowadzać nikogo dłużej w błąd, kanion jest oczywiście jeden. Jego wyższa część znajduje się nad ziemią i przypomina kształtem literę A. Niższa część, położona w odległości około 1km (może trochę więcej), znajduje się całkowicie pod ziemią i przypomina kształt litery V. To właśnie do wyższej części ściągają tłumy. Zarezerwowane wycieczki, kilkanaście – zazwyczaj 14-15 osobowych, jeepów jednocześnie. Wycieczkę, wbrew temu co mówią w hotelu, można kupić na miejscu. Choć może warto mieć ją zarezerwowaną wcześniej, żeby zapewnić sobie interesującą nas godzinę. W przypadku rezerwacji konieczne jest jednak przybycie minimum 30 minut wcześniej, inaczej rezerwacja przepada. Najwięcej chętnych jest na 11 i 12. To wtedy do kanionu wpadają słupy światła. Najmniej chętnych, wg naszego przewodnika, odwiedza to miejsce o godzinie 15. A to właśnie w godzinach popołudniowych kanion zaczyna nabierać nowych barw.
Tylko z przewodnikiem
Na miejscu jestem po 10, ale udaje mi się zarezerwować wycieczkę dopiero na 12. Zwiedzanie z przewodnikiem, przynajmniej oficjalnie, konieczne jest ze względów bezpieczeństwa. Historia kanionu zna niestety kilka wypadków śmiertelnych, ostatni w 2006 roku. Kilka lat wcześniej utopiło się tam 11 turystów. Dlaczego jest niebezpiecznie? Kanion jest wąski, leży na pustyni. Gdy jednak zaczyna padać, bardzo szybko napełnia się wodą, która może sięgać nawet kilku metrów wysokości. To właśnie ta woda ukształtowała piękną strukturę tego miejsca. I to ona może zabić, gdy jesteśmy nieostrożni. Drugą stroną medalu są ceny, które bynajmniej nie są takie wysokie dla bezpieczeństwa. Za około 10min przejazd jeepem do wyższego kanionu, godzinę w środku i powrót, trzeba zapłacić $20 lub $40 (godziny premium: 11 i 12) lub nawet $80, jeśli w kanionie chcemy spędzić 2h w towarzystwie wyłącznie fotograficznym (wymagany jest statyw i „duży” aparat). Na „zwykłej” wycieczce statywy są zabronione.
Jak fotografować
W kanionie, nawet w grupach niefotograficznych, przewodnicy dają wskazówki jak fotografować, aby uzyskać ciekawy efekt a czasem przejmują kontrolę nad sprzętem i sami pstrykają, żeby pokazać ciekawe efekty. Zasady są stosunkowo proste. Warto mieć jednak lepszy sprzęt, żeby zapewnić dobrą jakość zdjęć. Mała ilość światła zmusza do użycia wysokich wartości ISO (w większości „komnat” ISO 800 jest zdecydowanie niewystarczające, chyba, że mamy bardzo jasny obiektyw), balansu bieli ustawionego na pochmurne niebo (to właśnie dzięki temu uzyskujemy piękne czerwone odcienie) i długi czas (co niestety bez statywu jest wyzwaniem). Użytkowników iPhone’ów może tam spotkać nie lada niespodzianka. Otóż nigdy niewykorzystywany (przynajmniej przeze mnie) filtr „Chromatyczny” tu sprawdza się wręcz doskonale. Momentami wręcz żałuję, że nie mam takiego we właściwym aparacie.

Świetlne słupy w Wyższym Kanionie i nieodstępujący najważniejszych miejsc o krok dzieciak, którego reszta grupy chciała rozszarpać.
Nie wychodź z kadru
To wszystko to jednak pikuś w porównaniu z tłumem, który w tym samym miejscu i czasie również chce zrobić te wyjątkowe zdjęcia. Przewodnik stara się jak może, żeby ludzie nie wchodzili sobie w kadr, ale zawsze można spotkać nieanglojęzycznych, którzy albo udają albo nie rozumieją co się dookoła nich dzieje. W naszej grupie trafiły się nawet dwa takie przypadki. Para Rosjan, która najpierw przez 5 minut ustawiała się w najlepszych miejscach w różnych pozach i nic nie robiła sobie z tego, że ludzie czekają. Zaraz po zakończonej sesji przesuwali się o 5m, tak aby przypadkiem nie wyjść z kadru kolejnego fotografa. Innym przypadkiem był dzieciak. Na oko dziesięciolatek, który musiał być wszędzie tam, gdzie coś się działo. Próbujesz zrobić zdjęcie słupowi słonecznemu? Bądź pewny, że on już tam jest i właśnie „łapie światło”. Wodospad z piasku? O tak, on już zdążył się znaleźć tuż pod nim, żeby przypadkiem nikomu nie udało się zrobić żadnego ujęcia. A nawet jak już cała trójka została pogoniona, zawsze za i przed nami była inna grupa, którą trzeba było wyciąć, odpowiednio wysoko kadrując zdjęcie.
Wyższy czy niższy – co wybrać
Obie części kanionu są piękne. I są różne. Jeśli nasze fundusze nie są bardzo ograniczone warto zainwestować w oba. Zobaczyć słupy słoneczne w Wyższym Kanionie Antylopy i podziwiać piękne kolory i odrobinę spokoju w Niższym Kanionie Antylopy. Ten drugi zapewni nam znacznie mniejszą grupę, bez towarzystwa kilku innych za i przed nami. Jest też, moim zdaniem, ciekawszy fotograficznie. Więcej zawijasów, wąskie przejścia, mniej ludzkich przeszkadzaczy. Trochę więcej sportu i wąskich drabinek. Ale czy warto? Taką ocenę muszę zostawić dla każdego indywidualnie. Zobaczcie sami :)
Informacje praktyczne
Położenie
Arizona, okolice miejscowości Page. Z centrum Page na miejsce dojechać można w około 20 minut. Po prawej stronie drogi znajduje się Upper Antelope Canyon, po lewej stronie Lower Antelope Canyon.
Warto zabrać ze sobą chustę do osłonięcia twarzy i kurzoodporną osłonę na aparat. Jadąc jeepem do Wyższego Kanionu trudno złapać jest oddech nie połykając jednocześnie masy piasku i kurzu.
Wstęp i ceny
Na terenie Kanionu Antylopy obowiązuje bilet wstępu do parku należącego do plemienia Navajo. Na miejsce dojeżdża się jeepem, przez tzw. wash. Pojęcia nie mam jaki jest odpowiednik w języku polskim – jest to teren na pustyni, który podczas deszczów zmienia się w rzekę, która momentalnie później wysycha.
Wyższy Kanion Antylopy (ceny wycieczek na miejscu, warto również poszukać online)
– wycieczka z przewodnikiem w godzinach 9, 10, 13, 14, 15: $20 (statyw zabroniony)
– wycieczka z przewodnikiem w godzinach 11, 12: $40 (statyw zabroniony)
– wycieczka fotograficzna o godznie 11: $80 (wymagany statyw i profesjonalny aparat)
Niższy Kanion Antylopy (ceny wycieczek na miejscu, nie znalazłam ofert online)
– wycieczka z przewodnikiem (niezależnie od godziny): $20 (brak informacji o statywie)
– wycieczka fotograficzna: $40 (brak informacji o godzinie i statywie)
Jak fotografować
– Ustaw balans bieli na pochmurny dzień
– Ustaw wyższe ISO (zależnie od możliwości swojego aparatu i posiadanego obiektywu)
– Warto używać ustawień manualnych; automat ma tendencję do prześwietlania (co w tym przypadku nie tylko ma wpływ na kolory, ale też możliwość poruszenia obrazu ze względu na długi czas naświetlania)
– Uzbroj się w cierpliwość i zrozumienie dla współ-turystów ;)
Znalazłeś w tym artykule przydatne informację? A może czegoś Ci w nim zabrakło? Zostaw komentarz, Twoja opinia pomoże mi lepiej dostosować i rozwijać artykuły zawarte na blogu.
Chcesz na bieżąco wiedzieć co się ciekawego dzieje? Dołącz do fanów bloga na facebook’u.